Leciutko,wieczorem tańczę z wiatrem walca,
cichutko,na boso wiruję na palcach,
wiatr chłodem otacza nagie me ramiona,
w tym tańcu codzienność muzyka pokona.
Słońce moczy stopy już w morskiej kąpieli,
blaskiem złota,czerwieni łoże swoje ścieli,
jeszcze pędzlem maluje na niebiosach freski,
na grzbietach fal morskich kolorowe kreski.
Leciutko, wieczorem z wiatrem walca tańczę
i patrzę jak łyka morze pomarańczę,
niebiosami płyną kolorowe chmury,
ja tańczę wciąż walca wieczornej zadumy.
Myśli z wiatrem tańczą,unoszą się , płyną,
okrywają światło gasnącą pierzyną.
Walcem nocy mruczy wietrzyk nad falami,
muzyka rozbrzmiewa cichymi szeptami.
Chłodzi piasek stopy,woda ślad zabiera,
z szumem lasu morze ukochane śpiewa.
Granat się rozgościł nieba atramentem,
mewy juz ucichły jak duchy zaklęte.
Tańczę z wiatrem walca ubrana w marzenia,
plaża z rubinowej w granat się zamienia,
walcem płyną chmury,morze tańczy walca,
jutro też poproszę marzenia do tańca....
Pozdrawiam zaproszeniem do tańca....Lena.