![]() |
Frida Kahlo, Autoportret w aksamitnej sukni |
Włożyłam sukienkę w niespokojne mysli,
jest skromna, w kolorze przygaszonej wisni,
kołnierzyk za ciasny oddech mi zabiera,
koronkowa zmora w szyję mnie uwiera.
Rękawy przydługie ciasne niepokojem,
niewygodą męczą źle trafionym krojem.
Spódnica zbyt wąska,plączą się w niej nogi
gdy omijam schody męczącej wciąż trwogi.
Jednak ma kieszenie, mogę schować ręce
kiedy już utulą drżące ciągle serce.
Przed strachem się chowam w kieszeni głębinie
i marzę o jednym : niech ten strach już minie.
Niech sokiem nadziei wiśnie posmakują,
niech ciasne szwy sukni wreszcie się rozprują,
rękawy wyrzucę ,swobodne ramiona,
będą mogły zamęt myśli mych pokonać.
W spódnicy rozcięcie wyzwoli me nogi,
by spokój mój mogły nareszcie dogonić...
Wisniowa sukienka ciasna jak udręka,
kiedy z niej wyrosnę....nie chcę jej pamiętać.....
Pozdrawiam Lena.
Piękny :) takich sukienek, niekoniecznie wiśniowych, mam jeszcze kilka- mam sentyment do nich, dlatego pozwalam zajmować miejsce w szafie; wywołują jednak te pozytywne wspomnienia, inaczej by ich dawno nie było... Pozdrawiam cieplutko :))) Ps. jak wpadnie emeryturka to wyślę cosik w Twoją stronę; odezwij się na priv ;)
OdpowiedzUsuńDziekuję Jadziu,odezwę się..:-)
UsuńLenko, Twoje wiersze są fantastyczne, pełne mądrości... i takie Twoje, niepowtarzalne. Myślę, że powinnaś częściej robić takie skojarzenia z obrazami!
OdpowiedzUsuńDziekuje Basiu,pozdrawiam cieplo,Lena
UsuńPiękny wiersz Leno:-)
OdpowiedzUsuńDziekuje Agnieszko, ze jeszcze o mnie pamietasz, długo mnie nie bylo, mysle,ze teraz nie zrobię juz takiej przerwy,pozdrawiam:-)
UsuńI jest, kolejny piękny wiersz...Czekam na kolejne:))))pozdrawiam Cię:)))
OdpowiedzUsuńBędą kolejne, pozdrawiam Kasiu!
UsuńWspaniały wiersz! I obraz dodany idealnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuje,ze zajrzałaś,ze pamietasz mój skromny blog, pozdrawiam serdecznie:-)
UsuńLenko, dobrze że do nas wróciłaś po dłuższej przerwie. Bardzo lubię postać i twórczość Fridy. Wiesz idealnie pasuje do jej autoportretu. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńTeż lubie i podziwiam obrazy Fridy,pozdrawiam cieplutko!
Usuńwróciłaś Lenko droga =dziekuję - piękny wiersz - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Ciebie Marii, dziekuję ,że zajrzałaś,buzka!
UsuńZnalazłam w twoim wierszu Leno bardzo mądre przesłanie, znalazłam coś dla siebie, bo tak naprawdę to nie jest wiersz o zwyczajnej damskiej sukience - dla mnie to jest głębokie przemyślenie na temat naszych ludzkich niepokojów, naszych pragnień wyzwolenia z narzuconych kanonów. całe życie wyrastamy z naszych sukienek, bo to jest droga do wolności. Piękny, głęboki wiersz. Pozdrawiam Cię Leno i czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńZgadza się Tereniu, to nie jest wiersz o sukience....mam klopoty,niewygdna sukienką są zmartwienia, ale jeden ciasny szef juz sie rozpruł, jeszcze kilka tygodni i zdejme suknie ciasną niepokojom na dobre....mam taka nadzieje i o to bede sie modlic, dziekuję.
Usuńpiękny wiersz-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńtu taki cudny wiersz a mnie tu tak dawno nie było ?
OdpowiedzUsuńpisz ,pisz bo to kolejny Twój ukryty talent:)
Zdrowych i spokojnych świąt kochana życzę - serdeczności ślę Marii z rodziną
OdpowiedzUsuńŚwietny wiersz, taki osobisty...pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWitaj,Leno
OdpowiedzUsuńOd pewnego czasu czytam Twoje wiersze i niemal w każdym odnajduję coś z siebie. Mnie też cisną buty, uwierają sukienki, a co najgorsze, wydają się być niezniszczalne.
Pozdrawiam serdecznie
Azalia60.blog.onet.pl
Przepiękny wiersz ! Mogę szczerze napisać , że się z nim utożsamiam . Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)
OdpowiedzUsuńGdybyś miała ochotę to serdecznie zapraszam Cię na bloga swojej Przyjaciółki , która również jak i Ty chwyta piękne obrazy w swój obiektyw i pisze posty płynące prosto z serca dla drugiego człowieka .
---> odnowionaja.blogspot.com
Pozdrawiam bardzo serdecznie Sylwia :)